Gołąbek Szare Piórko


Gołąbek o imieniu Szare Piórko bardzo lubił latać ze swoimi przyjaciółmi nad staw, gdzie ludzie rzucali chleb kaczkom. Przy okazji i gołąbki mogły najeść się chleba do woli.
gołabek szare piórko, bajka


I właśnie dziś Szare Piórko miał ogromną ochotę na pyszne okruchy. Jednak jego przyjaciele byli bardzo zajęci. Postanowił więc polecieć sam, choć wiedział, że nie powinien. W grupie zawsze się wzajemnie ostrzegali i uciekali na czas przed niebezpieczeństwem.

Szare Piórko usiadł na drzewie w pobliżu stawu i uważnie się rozejrzał. Nie zauważył niczego niepokojącego. Sfrunął więc na trawę i spokojnie zaczął zjadać okruszki. Tak był zajęty, że dopiero w ostatniej chwili zauważył skradającego się kota. Próbował pofrunąć na drzewo, lecz kocur zdążył złapać go za skrzydełko. Szare Piórko bardzo się bał. Na szczęście zjawiła się pomoc. Była to mała dziewczynka o imieniu Iga, która spacerowała z rodzicami nad stawem. Gdy zobaczyła gołąbka w niebezpieczeństwie - przepłoszyła kota.

Niestety ze skrzydłem Szarego Piórka nie było najlepiej. Gołąb nie mógł fruwać. Przestraszony skulił się pod drzewem.

- Mamo, tato - zawołała Iga - ptaszkowi coś się stało w skrzydełko. Musimy mu pomóc.

Tata zdjął kurtkę i delikatnie podniósł i położył na niej gołębia. Dwie ulice dalej był gabinet weterynarza. Bardzo ostrożnie zanieśli tam ptaszka. Iga martwiła się bardzo, ale mama pocieszyła ją, że pan doktor na pewno wyleczy skrzydełko.

Szare Piórko trząsł się ze strachu. Choć czuł, że ta mała dziewczynka i jej rodzice troszczą się o niego, to jednak wszystko co się działo wokół było dla niego przerażające. Tak bardzo chciałby być już wśród przyjaciół.

Pan doktor obejrzał skrzydło gołębia, posmarował maścią i powiedział, że szybko się zagoi. Tylko ptak musi wypocząć w bezpiecznym miejscu.

Po naradzie rodzice postanowili, że zabiorą gołąbka do domu. Iga była szczęśliwa. Obiecała, że będzie się nim opiekować.

Kiedy wrócili do domu i delikatnie wypuścili ptaszka, Szare Piórko szybko schował się w ciemnym kąciku. Przesiedział tam aż do nocy. I dopiero kiedy wszyscy poszli spać odważył się wyjść i zjeść przygotowane ziarenka. Nie wiedział co go może tu spotkać.

Na drugi dzień gołąbek był już dużo odważniejszy. Podchodził do Igi i słuchał uważne co mu opowiadała. Trzy dni później Szare Piórko poczuł, że może już ruszać skrzydełkiem i nic go nie boli.

Iga otworzyła wyjście na balkon i wraz z rodzicami delikatnie wypuścili gołębia. Szare Piórko wskoczył na balustradę, rozprostował skrzydła i wzbił się w powietrze. Zatoczył krąg i przefrunął obok balkonu, jakby dziękując ludziom za uratowanie życia i opiekę.

Od tej pory Szare Piórko nigdy już nie oddalał się sam od stada.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Najmniejszy dinozaur